Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Alandiril I

Jak to Jak Frey nie żyje*zapytał wojownik który stał sie blady jak sciana*

Stoguś

Niestety panie, matka moja odeszła już jakiś czas temu... *odrzekł spokojnie młodzieniec, lecz w jego zielonych oczach pojawiły sie łzy. Szybko jednak odgonił je i znowu spojrzał na wojownika oczami jasnymi* Teraz jestem tu sam, bo ojciec wyjechali na wyprawę, choć ostatnio widziałem tutaj jednego błazna i jakąś małą dziewczynkę...

Alandiril I

życie jest okrutne*rzekł cicho otrzepując się*Nie wiesz czy jeszcze mój pokój w tej pięknej świątyni istnieje *zapytał*

Stoguś

Panie to magiczne miejsce, tu nic nie znika, jeno nieraz tego nie widać, lecz bez obawy pokój twój czeka na Ciebie jak zawsze *młodzian uśmiechnął się do wojownika* Zaprowadzić cię? *zapytał uprzejmie*

Alandiril I

Nie sam trawie,powiedz mi tylko gdzie jest grób Frey*rzekł smutno*

Stoguś

Za biblioteką panie jest Kaplica mej matce poświęcona *odrzekł spokojnie chłopiec* Zaprowadzić cię? *zapytał uprzejmie*

Alandiril I · Wysłany: Nie 20:32, 02 Mar 2008 Temat postu:

*uśmiechnął sie Delikatnie*Trawie Trawie

Stoguś · Wysłany: Pon 0:46, 03 Mar 2008 Temat postu:

*młodzieniec nie za bardzo zrozumiał, ale uśmiechnął się tylko do wojownika uprzejmie*