Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

#wpadła do kuchni jak szalona# -Mamy dziecko #zawołała od progu, po czy usiadła zmęczona#

#cichutko otwarła drzwi, chcą poinformować państwo, że nie znalazła panny Verki, lecz widząc w ramionach pana małego, czarnowłosego chłopczyka uśmiechnęła się z czułością i szybko wycofała do kuchni#

#dziewczyna uśmiechnęła się promiennie widząc wybiegającego nekromantę, potem ułożyła jego papiery na biurku, tak by je po powrocie znalazł w porządku i ruszyła szukać pani Verki do Galimorru#

#Nie zważając na ciszę tego miejsca, podbiegła do stołu nekromanty i wrzasła* - Panie szybko, pani rodzi #jej krzyk rozszedł się echem po całym pomieszczeniu#

#jak burza przebiegła przez całą Bibliotekę i skierowała się do czytelni w poszukiwaniu gościa#

#odezwała się spokojnie zza pleców pana# - Ja pójdę do biblioteki po gościach #dygnęła dwornie i wybiegła#

#weszła do Lazaretu, by zobaczyć, czy państwu czegoś nie brakuję, ale gdy ujrzała poczynania pana uśmiechnęła się do niego uspokajająco# - Będzie dobrze... #podeszła i również ręce obmyła#

#popatrzyła ze smutkiem na swą panią, która bez słowa wyszła z kuchni, a potem na Dowódce spojrzała# - Jak zawsze panie, nich Bogowie Cię strzegą i wracaj do nas szybko #posłała mu promienny uśmiech#

- Rozumiem #rzekła cicho# - Tylko pani będzie niepocieszona, choć w jej stanie to pewnie było by niebezpieczne #szepnęła sama do siebie i jęła jadło na drogę dla Dowódcy przygotowywać. Po chwili na st ...

#gwałtownie głowę odwróciła# - Jedziesz panie sam? #zapytała#

#weszła do kuchi i zobaczywszy dowódcę uśmiechnęła się do niego promiennie, po czym zaczęła się krzątac po kuchi. Po chwili przed Ferinem stało sute śniadanie oraz świeża i gorąca kawa# - Smacznego pa ...

#pojawiła się po chwili z tacą pełną jedzenia i postawiła przed państwem wszystko czego chcieli, podała jeszcze wino i kielichy, po czym dyskretnie zniknęła w kuchi#

#skłoniła się i zaczęła przygotowywać śniadanie. Po chwili wszystko już pysznie pachniało na tacy# - Życzę smacznego... #po tych słowach podała tacę Keldornowi#

#skłoniła się wychodzącej czarodziejce# - Życzę powodzenia w poszukiwaniach pani... #po tych słowach wróciła do swych obowiązków#

#aby nie przeszkadzać, ani nie krępować czarodziejki, zabrała się za pichcenie potraw przy kuchni#