Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

*krasnolud podążał między grobami w strone krypty,rozglądał się po wspaniałej okolicy podziwiając spokój i ciszę tego miejsca....wszedł do wnętrza krypty i uklękną przy trumnie zmarłego*-Merkornie nie ...

*odwrócił sie jeszcze na piecie i rzekł*-Z pewnością ja sie tak łatwo nie poddaje moja Pani....

Widząc ze i tak niec już nie zdziała...puścił Vereene..spojrzał na demona i odrzekł*-Przykro mi panie ale czas i na mnie jużci jutro kolejny dzień walk i wyrzeczeń.Dobrej nocy i zabawy służący zajmą s ...

Nie dopuszcze do tego*mówiąc to objął ja i szepnął do ucha*-Vereno tym bardziej zaprowadze Cie do Twego pokoju jeśli zechcesz nawet Cie tam zaniosę.

-Nie martw sie nie zaszkodzi Ci to możesz być pewna.Ale widze ześ już okropnie zmęczona pozwól mi Cie do domu odprowadzić nie powinnaś sama po nocy wracać.

Hmm zielarzem nie jestem ale moi przyjaciele podarowali mi coś co już nieraz uratowało mi zycie*siegnął reką za koszule i wyją z pod niej małą buteleczke zawieszonął na złotym łańcuszku wział jej róg ...

*zmartwił sie okrutnie słysząc jej słowa*-Powiedz pani czy to rana ciała czy duszy?Bo jesli ciała to coś poradzimy na ból.

*zkrzywił sie troche słysząc tę prośbe ale podszedł do beczki i napełnił róg przednim winem podając go Jej powiedział*-Prosze pani wedle życzenia...nieśmiał bym Ci odmówić*uśmiechnął sie do niej nie p ...

*popatrzył na czarodziejke*Nie śmiem wątpić pani w Twe możliwości!To tylko troska o Twe zdrowie*ują jej dłoń i delikatnie ucałował*Mam na imie Dragon...wybacz zem sie wczesniej nie przedstawił.

*popatrzył na Nią z troską*Jak chcesz ale myśle ze na dziś wystarczy*spojrzał jej w lekko juz zamglone oczy*Usiądzmy lepiej*mówiąc to i lekko ją podtrzymując powoli posadził Ją na krześle i okrył koce ...

*podtrzymał Ją widząc ze alkohol przejmuje kontrole nad pieknął czarodziejką*-Tak Pani troszke przesadziliśmy z trunkami ale teraz mamy dwa wyjścia albo idziemy sie upić doszczetnie albo wyjdziemy z t ...

-Pani nie mów tak szczeście może być bliżej niz myślisz*delikatnie potarł reką jej policzek lecz szybko sie zorietował ze chyba toche sie zagalopował*Przepraszam niepowinienem..lecz opszeć sie nie mog ...

*ują Jej białą jak śnieg dłoń i obją w pasie przyciskając ją delikatnie do siebie*-Pani cóż tak wspaniała kobieta robi w to świeto sama?

*widząc ze wszystko jest tak jak powinno odwrócił sie o Vereeny i powiedział*Pani czy zechcesz zatańczyć z prostym krasnoludem??*Podał jej dłoń w geście zaproszenia*

*po chwili służba już niosła do stolika przy którym siedziała Frey i jej specjalny gość najlepsze mięsa,ciasta,i trunki wszelakie usługując i nakładając gościom czego tylko sobie zażyczyli*