Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Sir Keldorn

-Nie rozumiem dlaczego tak chcesz zrobić...-Ale niech tak będzie...*podał jej Stogusia i ruszył z nimi do wyjścia*

Frey

*szybko wzięła synka na ręce. Nic nie powiedziała, na jego słowa, ale chciała być teraz jak najdłużej z malcem, bo bała się tego co Giveron zechce powiedzieć Keldornowi, bała się, że nie zostało jej i synkowi niewiele czasu razem, dlatego wtuliła malca mocno w siebie i ruszyła do wyjścia. Po chwili minęła drzwi i prawie biegiem ruszyła ku Ogrodowi*

Sir Keldorn

*wyszedł za nią i ruszył do sali kominkowej*

Alandiril I · Wysłany: Sob 21:24, 03 Mar 2007 Temat postu:

*wszedł do pokoju z Tristianem na rękach i położył go na łóżku*

Frey · Wysłany: Sob 21:47, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Dziękuj Ramzesie... *rzekła i położyła synka na ziemi, a ten czując, że matka uwolniła go z ramion jął raczkować po całym Lazarecie. Zabrała nóż ze stołu i podeszła do brata, po czym ubranie na nim rozcięła* - Przydała by się gorąca woda... *rzekła do Ramzesa i jęł szmatką delikatnie ścierać krew z ciała brata*

Tristian · Wysłany: Sob 21:58, 03 Mar 2007 Temat postu:

*Lekko się przebudził, z uśmiechem lekkim na ustach.* Wina mi daj. I naparu z piołunu. Piołunem przemywać ranę. Tylko tym. *Uśmiechnął się trochę szerzej, a szramy na twarzy sprawiły że wyglądało to nieco makabrycznie* Dzięki siostro... *Oczy miał otwarte, patrzył przed siebie, ale leżał spokojnie.*

Alandiril I · Wysłany: Sob 22:15, 03 Mar 2007 Temat postu:

*Podszedł do Stogusia i wziął go na ręce po czym po chwili położył malca na łożu obok Tristiana i usiadł obok Stogusia*

Frey · Wysłany: Sob 22:18, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Ramzesie, czy mogę Cię prosić, żebyś przyniósł nam wina i coś do jedzenia, a w szafce obok kominka w kuchni znajdziesz piłun w słoiczku, przynieś go również i znajdź Kela... - Proszę... *dodała*

Sir Keldorn · Wysłany: Nie 20:40, 04 Mar 2007 Temat postu:

*usłyszał to co powiedziała, gdyż właśnie wtedy otworzył drzwi do Lazaretu. Szybko podszedł do Frey niosąc kaptur Tristiana*-Co się stało...*zapytał i spojrzał na jego rany*-Czy mam udać się po medyka?

Frey · Wysłany: Nie 20:58, 04 Mar 2007 Temat postu:

- Nie trzeba... *uśmiechnęła się widząc męża* - Potrzebuję tylko piołunu z kuchni, coś do jedzenia dla niego i trochę wina...

Sir Keldorn · Wysłany: Nie 21:08, 04 Mar 2007 Temat postu:

*uśmiechnął się do niej*-Już pędzę...*ruszył do drzwi i po chwili zniknął*

*po jakimś czasie drzwi się otworzyły i wkroczył do środka niosąc jadło i wino na tacy. Postawił tacę na szafce obok łóżka Trisa, a następnie podszedł do Ramzesa i zabrał od niego Stogusia*-A teraz mi powiecie co się stało?*zapytał i spojrzał na Frey i Trisa*

Frey · Wysłany: Nie 21:32, 04 Mar 2007 Temat postu:

*westchnęła ciężko, potem wzięła z tacy piołun i podeszła do gotujacego się garnca z wodą* - Sama nie za bardzo wiem, przyszedł już taki pokrwawiony i powiedział, że to kara za to co zrobił... - Tylko tyle zrozumiałam... *wsypała trochę suszonych ziół do wody i poczekała, aż się zagotują, zamoczyła w wywarze szmatki i podeszła do brata przemywając mu rany, a potem jęła je fachowo bandażować*

Sir Keldorn · Wysłany: Nie 22:49, 04 Mar 2007 Temat postu:

-To trza nam poczekać, aż dojdzie do siebie i może zechce coś bliżej powiedzieć...*spojrzał na nią*-Czy pomóc Ci jeszcze w czymś?*zapytał*

Frey · Wysłany: Pon 0:25, 05 Mar 2007 Temat postu:

*spojrzała na obandażowanego brata* - Zostań ze mną, ty wiesz jak z nim rozmawiać, a nie wiem, czy ze mną zechce, bo On cały czas czuje się winny... *westchnęła* - Niepotrzebnie, bo robił co mógł, ale może męska rozmowa mu pomoże... *uśmiechnęła się do Kela, a potem poprawiła bratu poduszkę pod głową i przy stole usiadła* - Zjemy coś?... *zapytała*

Sir Keldorn · Wysłany: Pon 7:35, 05 Mar 2007 Temat postu:

-Tak...*odparł i również zasiadł za stołem*