Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Vereena

*Również się uśmiechnęła.* No, skoro tak, to go poszukam. *Chwyciła teraz jeden z owoców i ugryzła.* A gdzie go mogę znaleźć? *spytała jeszcze.*

Ivonne

#zastanowiła się chwilę# - Mówił, że obchód zrobić musi, więc pewnie gdzieś po terenie spaceruje... - Jeśli go pani nie znajdziesz, to możesz do jego pokoju zapukać, to ten zaraz za pokojem Pana Keldorna... #dodała z uśmiechem#

Vereena

Dziękuję w takim razie *rzekła, wciąż się uśmiechając.* Skończę jeść, to go poszukam. *Znów zabrała się za owoc, który trzymała w dłoni.*

Ivonne

#aby nie przeszkadzać, ani nie krępować czarodziejki, zabrała się za pichcenie potraw przy kuchni#

Vereena

*Po chwili zakończyła jedzenie i wstała.* Dziękuję bardzo *rzekła* ciasto było wyborne. *Wzięła jeszcze kawałek ciasta i kilka owoców, by nie musieć przychodzić do kuchni zawsze, gdy zgłodnieje. Uśmiechnęła się i wyszła.*

Ivonne

#skłoniła się wychodzącej czarodziejce# - Życzę powodzenia w poszukiwaniach pani... #po tych słowach wróciła do swych obowiązków#

Sir Keldorn

*wszedł do kuchni i widząc krzątającą się Ivonne powiedział*-Chciałbym śniadanie otrzymać dla Pani i dla mnie...-Przepiórki z chlebem, do tego ciasto i winogrona...-A i oczywiście wino...*gdy skończył spojrzał na Ivonne*

Ivonne

#skłoniła się i zaczęła przygotowywać śniadanie. Po chwili wszystko już pysznie pachniało na tacy# - Życzę smacznego... #po tych słowach podała tacę Keldornowi#

Sir Keldorn

*odebrał tacę ze strawą i ruszył do sypialni*-Dziękuję...*zawołał wychodząc z kuchni*

Sir Keldorn

*wpadł do kuchni i widząc śmietanę zabrał ją bez pytania i wybiegł tak szybko jak się pojawił*

Jan

#przeszedł w ciszy przez jadalnię, a potem skręcił do kuchni i zasiadł za stołem, a kucharka Anette podała mu świeże ciasto i pachnącą kawę#

Frey

*uśmiechneła się do Jana i kucharki* - Witajcie, czy znalazło by się coś dla głodnej mamusi... *zaśmiała się*

#Anette skłoniła się swej pani, tak samo jak Jan. Kucharka po chwili krzątaniny postawiła na stole kuchennym kilka półmisków z pyszną strawą, wino oraz świeże ciasto# - Naści pani, to powinno zaspokoić głód kilku osób #skłoniła się znowu i wóciła do swych obowiązków#

- Dziękuję... *uśmiechnęła się do służby, zabrała przygotowane wiktuały i zaczęła je znosić do jadalni*

Sir Keldorn

*wszedł do kuchni i przywitał się z kucharką*-Witaj Pani potrzebuję wino, owoce i śmietanę...*powiedział z uśmiechem*

#kucharka skłoniła się i nic nie mówiąc podała na tacy to co Pan zamówił#

*przyjął tacę z uśmiechem i ruszył do łaźni*

Ferin

* Wkroczył do kuchni i uśmiechnął się nieznacznie witając kucharkę. Usiadł za stołem i głowę podparł o obie dłonie. * - Podaj mi proszę jakiego ciepłego napoju.. * Rzekł niepatrząc w jej stronę *

Ivonne

#weszła do kuchi i zobaczywszy dowódcę uśmiechnęła się do niego promiennie, po czym zaczęła się krzątac po kuchi. Po chwili przed Ferinem stało sute śniadanie oraz świeża i gorąca kawa# - Smacznego panie #rzekła i wróciła do pomagania Anette#