Świątynia Frey - Miejsce Wytchnienia i Odpoczynku

Frey

*Usiadła również próbując ubrać w słowa swe myśli*

Gvalchca · Gość

-Naug! Naneth pa!
*Wyciagła raczke w strone krasnoluda.*

Tristian

*Skinieniem głowy przywitał Cale i dziewczynkę. Potem skłonił się tatsu - nieco bardziej, niż wymagała zadawkowa uprzejmość, i podszedł do Shudriego* Witam cię krasnoludzie *Wychrypiał, i uścisnął mu dłoń*

Calanthea · Gość

Chodź tu, mała...*Chwyciła dziewczynkę pod pachy i posadziła ją na krześle obok siebie. Wygładziła fałdy zielonej sukienki, w którą była ubrana dziewczynka. Uśmiechnęła się do niej blado.*

Frey

*Posłała łagodny uśmiech Kukułce i znowu zapadła w zamyślenie*

Shudri · Gość

*Zaraz po przywitaniu się z Tristianem stanoł nieruchomo, niby głaz*

Frey

*Gryf leżał spokojnie obok trumny*

Calanthea · Gość

Tak, to krasnolud. Pan Shudri.*Kiwnęła głową dziewczynce i pogłaskała ją po główce.*

Gvalchca · Gość

-Kuku lubi. Naug mellon kuku.
*Zarechotała i próbowała zleź z krzesła.*

Frey

*Uśmiechnęła się widząc, że mała się nudzi. Podeszła do niej i wyciągnęła rękę* Chodź przedstawię cię komuś*szepnęła by jej nie przestraszyć*

Gvalchca · Gość

*Uniosła blond główke i spojrzała na Frey. Obróciła sie na Cale i niepewnie podała jej raczke ruszając za nia.*

Calanthea · Gość

No idź...*Kiwnęła głową i znów blado się uśmiechnęła. Dłonią bezwiednie przesunęła po koli z czarnych pereł.*

tatsu

*Usłyszawszy zaproszenia podeszła niepewnie ku gwarowi przyciszonych rozmów. Uśmiechnęła się przepraszająco i usiadła na jednym z ostatnich krzeseł.
Wygładziła suknię i ułożyła dłonie na kolanach. Westchnęła cicho i włuchała się w odgłosy ceremonii*

Frey

*Wzięła małą za rączkę i obie podeszły do gryfa* to Herkules, ale ja mówię na niego Herkuś *pogładziła go po łbie, a on otwarł leniwie oczy* Podoba ci się *zapytała* Jest bardzo łagodny i uwielbia wozić dzieci * uśmiechnęła się* Może chcesz...

Calanthea · Gość

Frey... To nie moment na to, by dziecko się bawiło...*Spojrzała na Freyję i kiwnęła na dziecko.*Chodź do mnie...*Wyciągnęła dłoń.*Poza tym nie chcę, by coś jej się stało... Jeszcze spadnie i coś sobie zrobi...